To, że chodzicie do szkoły muzycznej to zasługa starożytnych Egipcjan.
Dzisiaj omawiamy trzy ważne ośrodki rozwoju muzyki starożytnej. Będzie o instrumentach, zachowanych zabytkach i roli muzyki w kulturze.
W Mezopotamii dominowała muzyka wokalna, ale wykorzystywano też instrumenty: liry, harfy, flety, oboje. Liry i harfy były stopniowo rozbudowywane (od 3 do kilkunastu strun). Po raz pierwszy w znanej historii zastosowano progi na gryfach chordofonów. Pierwsze zachowane zabytki dokumentują nazwy strun liry.
Według obecnego stanu wiedzy, w starożytnej Mezopotamii prawdopodobnie nie istniała notacja muzyczna. Utwory przekazywane wyłącznie drogą pamięciową. Praktyce muzycznej (czyli wykonywaniu muzyki) przypisywano moc sprawczą, była traktowana na równi z magią i dostępna jedynie kapłanom.
Muzyka związana była z religią i ceremoniałem dworskim. Traktowana była jako jedna z nauk, na równi z magią, astrologią i matematyką. W Mezopotamii powstały pierwsze zarysy teorii muzyki. Interwały, czyli proporcje podziału struny, łączono ze zjawiskami naturalnymi: ładem wszechświata i kosmosem. Takie postrzeganie muzyki przetrwało w kulturze aż do europejskiego średniowiecza.
Starożytny Egipt przyczynił się do rewolucji w muzyce. Poza muzyką religijną, związaną z kultem i ceremoniałem dworskim pojawiają się też dokumenty wskazujące na praktykę muzykowania świeckiego. Czyli po prostu Egipcjanie grali dla przyjemności. Co więcej, inaczej niż w Mezopotamii, muzykę (nawet sakralną) mogły wykonywać kobiety. Nic dziwnego, jako że egipski panteon obfitował w boginie.
Jednej z nich, Izydzie, poświęcony jest najbardziej z Egiptem kojarzony instrument, grzechotka nazywana sistrum. Poza tym w instrumentarium starożytnego Egiptu pojawiają się harfy, liry, lutnie, flety, fletnia pana i różnego rodzaju trąby.
W Egipcie powstał zalążek szkolnictwa muzycznego. Więc to, że chodzicie do szkoły muzycznej zawdzięczacie właśnie starożytnym Egipcjanom! Wprawdzie nie znano wówczas jeszcze zapisu muzycznego, ale żeby podpowiadać muzykom kształt linii melodycznej wykorzystywano cheironomię – pokazywanie melodii ręką.
Instrumentarium greckie obejmowało chordofony i aerofony. Do pierwszej grupy należą kithara i lira – podobne instrumenty, posiadające pudło rezonansowe wygięte w łuk, połączone jarzmem (poprzeczką). Do tej poprzeczki przymocowane były struny. Grało się plektronem (czyli kościaną albo metalową płytką). Według greckiej mitologii na kitharze grał Apollo – bóg muzyki, przodownik dziewięciu Muz.
Innymi chordofonami byly harfa, psałterium, oraz służący do obserwacji teoretycznych monochord.
Pośród aerofonów pojawiają się trąba, róg i przejęta później przez Rzymian buccina.
Typowym dla starożytnej Grecji instrumentem był aulos – podwójny obój. Niedawno dokonano wiernej rekonstrukcji tego instrumentu na podstawie oryginału zachowanego w muzeum i prawdopodobnie wiemy już, jak aulos brzmiał.
Pośród aerofonów nie można zapomnieć też o fletni pana, z której powstaniem wiąże się mitologiczna opowieść.
Pan to faun, opiekun lasów, pół człowiek pół kozioł. Zakochał się w nimfie Syrinx. Ta, uciekając przed nim przybiegła nad jezioro. Tam została zamieniona w trzcinę. Pan zerwał trzcinę i zbudował instrument, nazwany od imienia nimfy syringą.
W starożytnej Grecji powstawały też bardziej skomplikowane instrumenty. W III w. pne Ktesibios z Aleksandrii skonstruował pierwsze organy wodne.

Teoria muzyki w starożytnej Grecji
O muzyce starożytnej Grecji, jako że jest nam najbliższa z tych trzech dzisiaj wymienionych, wiemy najwięcej. Zachowały się dokumenty, traktaty filozoficzne mówiące o muzyce i sposobie jej wykonywania. Dzięki licznym źródłom i zachowanym instrumentom archeomuzykolodzy – muzykolodzy zajmujący się archeologią muzyczną – zrekonstruowali brzmienie muzyki starożytnej Grecji.
Teoria muzyki w starożytnej Grecji była bardzo rozwinięta. Istniał szereg skal, opartych o tetrachordy (cztery kolejne dźwięki w obrębie kwarty), w których dźwięki opadały z góry na dół (pierwszy dźwięk był najwyższy):
dorycka, frygijska, lidyjska i miksolidyjska. Poza tymi skalami głównymi (autentycznymi) były skale plagalne (5 poniżej hypo i 5 powyżej hyper).
Muzyka była jedną z nauk, zajmował się nią między innymi matematyk Pitagoras. Za pomocą wspomnianego już monochordu – instrumentu o jednej strunie, obliczył proporcje pomiędzy interwałami. Według Pitagorasa i jego uczniów proporcje dźwiękowe są odzwierciedleniem harmonii kosmosu. Ta zaczerpnięta prawdopodobnie z Mezopotamii koncepcja przetrwała aż do czasów średniowiecza, kiedy to w traktatach pojawia się opis “harmonii sfer” – musica mundi.
W V w. p. n. e. Damon z Aten stworzył podstawy teorii etosu, która stała się czymś na kształt ówczesnej muzykoterapii: każda ze skal miała swój charakter i oddziaływanie na człowieka, muzyką można było leczyć i wyzwalać w człowieku pożądane emocje.
Grecy znali sposób na notowanie muzyki. Nazwy dźwięków pochodziły od nazw strun kithary. Melodię zapisywano za pomocą liter alfabetu fenickiego i jońskiego. Rytm uzależniony był natomiast od rytmu poezji. W języku greckim występują sylaby długie i krótkie, ich zestawienie powoduje powstanie rytmu w mówionym tekście i śpiewanej melodii.
Poezja wykonywana była przy wtórze kithary albo liry, lub aulosu przez wędrownych pieśniarzy – eodów, czy rapsodów.
Najsławniejszą poetką starożytnej Grecji była Safona. Żyła na wyspie Lesbos i stworzyła szkołę muzyczną dla niezamężnych dziewcząt, gdzie uczyła śpiewu, gry na instrumencie i tańca. Do czasów współczesnych zachowało się ponad 500 jej wierszy.
Poza poezją muzyka nierozłącznie związana była z teatrem greckim. Tragedia grecka według jednej z teorii rozwinęła się z dytyrambu – dialogowanego hymnu na cześć Dionizosa, opiekuna teatru. W dytyrambie śpiewali na przemian przodownik i chór. Solista stał się w pewnym momencie aktorem, do którego wraz z rozwojem tragedii dołączyli dwaj pozostali. Jednak dialogowany śpiew solisty i chóru, któremu mógł towarzyszyć aulos pozostał najważniejszym elementem starożytnego teatru.
Epitafium Seikilosa
Epitafium Seikilosa to najstarsza zachowana w całości melodia, datowana prawdopodobnie na połowę II wieku p. n. e.
Jak długo żyjesz, raduj się życiem
i niczym się nie smuć.
Życie dane nam jest na krótko,
czas zażąda jego zwrotu.