Najprościej mówiąc, jest to popularny w baroku sposób akompaniowania. Był sobie solista, który grał główną melodię. Akompaniowało mu dwóch muzyków. Pierwszy z nich grał na basowym instrumencie melodycznym (na przykład wiolonczeli, gambie, albo fagocie) niską melodię. Drugi natomiast, na instrumencie harmonicznym (klawesynie, organach, pozytywie, lutni czy gitarze) grał wypełnienie harmoniczne. Jeden muzyk grał niską melodię, a drugi dopełniał ją akordami.
Do wykonania – dajmy na to – sonaty na skrzypce i basso continuo potrzeba było trzech muzyków: solisty skrzypka, gambisty do grania melodii basowej i klawesynu do realizacji akordów improwizowanych z zapisu cyfrowego.
Basso continuo – ściąga dla dyrygenta?
Pewnie zastanawiacie się, skąd się to wzięło i dlaczego było tak popularne. Wiecie co to jest partytura? To spisane na jednej kartce wszystkie głosy orkiestrowe. W epoce baroku zwyczaj pisania partytur dopiero się kształtował. Zazwyczaj pisano tylko osobne głosy dla każdego z grających.
Dyrygent nie przepisywał na własną kartkę partii poszczególnych instrumentów, ale pisał sobie ściągę. Było to dla niego ważne, bo dyrygował siedząc przy klawesynie i “akompaniując” orkiestrze, akordami prowadząc cały zespół. Musiał wiedzieć, jaka harmonia jest grana przez orkiestrę w danej chwili. Żeby się znaleźć w tej ściądze, nutami zapisywał najniższy głos, który był harmoniczną podstawą kompozycji. A nad tym głosem zapisywał cyfrowym skrótem, jaki akord trzeba zagrać.
Popularna praktyka wykonawcza
Basso continuo było niesamowicie popularne. Nawet, kiedy już powszechnie tworzono partytury, żaden utwór nie mógł się obejść bez basu cyfrowanego. Utwory, które continuo nie posiadały, były specjalnie oznaczane jako “senza continuo”. Czasem pojawiało się też określenie “basso obligato” – w takich utworach akompaniament w całości był rozpisany w nutach.
Rozwiąż łamigłówkę
Charakterystyczna dla basso continuo jest forma jego zapisu: głos basowy zapisywany jest tradycyjnie za pomocą nut, ale akordy notowane są w skrócony sposób za pomocą cyferek i znaków chromatycznych. Z pewnością widząc taki zapis zastanowilibyście się, jak rozszyfrować tę łamigłówkę.
Spróbuję to wytłumaczyć najprościej jak się da. Akord zazwyczaj zbudowany jest z tercji, dlatego naturalnym jest, żeby od dźwięku w basie budować tercje. Dodaje się ich tyle, żeby powstał pełny akord.
Teraz się skup, bo nadchodzi najważniejsze! Jeśli nad basem pojawiają się cyferki, to dodajemy odpowiedni interwał licząc od dźwięku w basie. Liczymy od dolnego dźwięku taką odległość, jaką wskazuje nam cyferka. Czyli od C budujemy tercję (bo z tercji są zbudowane akordy) i liczymy 6 dźwięków od C – wychodzi nam a. Czyli mamy dźwięki c-e-a.
Teraz: jak połapać się, co dane cyferki oznaczają? Nuta bez cyferki to po prostu akord właściwy dla tonacji w której się znajdujemy, budowany na danej nucie (C=C-dur, jeśli w tonacji mollowej, to c-moll). Cyferka 6 oznacza, że dźwięk w basie to tercja akordu (czyli budujemy akord w I przewrocie), 6/4 to akord w II przewrocie. 7 to akord septymowy, 2 to septymowy w trzecim przewrocie. Dodanie krzyżyka albo kasownika nad nutą oznacza podwyższenie tercji danego akordu.
Tradycja ciągle żywa
Nam, przyzwyczajonym do tradycyjnej notacji może się ten system wydawać troszkę skomplikowany Ówcześni muzycy korzystali jednak z tej techniki powszechnie, było to dla nich ułatwienie, zastępujące czytanie wszystkich linii partytury. Obecnie w realizacji muzyki barokowej też gra się basso continuo, ta umiejętność nie zanikła. Przy wykonywaniu utworów barokowych, obowiązkowo pojawia się realizacja basso continuo.
Dlatego właśnie warto wiedzieć, czym jest basso continuo i mieć świadomość, w jaki sposób funkcjonowało w muzyce barokowej. Bez basso continuo muzyka z tamtej epoki nie byłaby po prostu sobą.
Więcej o basso continuo możecie poczytać tutaj.